już potrafi przejść do łazienki w obecności człowieka .....
ale jest taka nieobecna, cichutka ...
siedzimy na zmianę z mężem na górze aby przyzwyczajać ją do nas, Boniś nie chce do niej chodzić bo na niego naprychała a setery nadal nie wiedzą o nowym domowniku :))))
na szczęście ładnie je i załatwia się do kuwety ....
a tak pięknie mruczy w przeciwieństwie do Bonisia, który nie mruczy wcale ...
już bym chciała trzymać ją szczęśliwą na kolanach i patrzeć jak biega po ogrodzie z Bonisiem ....
dodane na fotoforum:
slawek9 2012-05-14
moja siostra ma trzy koty, dwóch chłopców, Charlie i Amber i dziewczynkę, Mimi. Mimi jest wredna i mało towarzyska... Amber jest bardzo chory. w czerwcu będę się nimi zajmował przez tydzień, bo siostra będzie w Polsce...
wiechos 2012-05-14
Jeśli to choroba -bo nie znam tematu - to koty w przeciwieństwie do ludzi mają w sobie zmysł samouzdrawiania. Jeśli zaś to nowy kotek na etrapie przyzwyczajania to w zasadzie problemu nie ma żadnego. Moi znajomi majć juz kota wzieli drugiego. Po tygodniu walk na noże i szpady dzisiaj bez siebie żyć nie mogą. To się zawsze sprawdza tylko w różnym czasie. Zresztą, ja mam pięć to wiem co mówię...
werina 2012-05-14
jeszcze trzeba troszkę poczekać :)))
vente 2012-05-16
Czas, czas i cierpliwość
Moja kotka też miała prawie pół roku jak przyszła do nas, byłam załamana - chciałam kota na kolana a nie wystraszone zwierzątko.
Ale czas zrobił swoje - teraz Emi rządzi, wali psy po głowie, pyskuje jak karma się kończy, drapie meble i ugniata pościel ;)
Powodzenia w oswajaniu :)