od samego początku takie było założenie, że maluchom szukamy domu, ale wiem, że z nimi rozstać będzie się najtrudniej ...
niestety Bonifacy nie toleruje maluchów ..
izoluje się, nie chce przebywać z nami bo są maluchy.....
wydaje mi się, że jedyna miłością Bonisia byli Atiś i Filemonka i gdy oni odeszli po kolei już nie chce się do nikogo przywiązywać ......
smutne to bardzo bo toleruje jedynie Filemonka ......
a moje blizniaki są takie cudne, takie kochane, tak uwielbiam z nimi być .....
wiem, że pojęłam dobrą decyzję ale niech choć jeszcze trochę z nami pobędą ...
fidzia 2013-09-03
Małgosiu, to naprawdę dobra decyzja, oczywiście ze względu na Bonisia...chociaż,żal zostanie, ale wydajesz je na pewno w dobre ręce, najważniejsze,że będą razem :)))
romta63 2013-09-03
Czasami trzeba coś postanowić dla dobra innych:)Żal Bonisia ,do dziś pamiętamy piękne zdjęcia jego z Filemonką i Atiśkiem:)Najważniejsze ,że maluchy pójdą w dobre ręce a Wam zostaną wspomnienia:)
benj01 2013-09-03
są takie słodkie.... ale niestety czasem trzeba podjąć taką a nie inną decyzję dla dobra pozostałych członków stadka. Wiem, że trudno się będzie rozstać, ale wspomnień nikt wam nie zabierze
razdwa3 2013-09-03
Będą razem w jednym domku? To najlepsze rozwiązanie dla nich. Pisklęta urosły i wyfruwają z gniazda... :)
atiseti 2013-09-03
oczywiście blizniaki będą razem i będziemy mieć je na garnku :)
i będą miały dom z olbrzymim ogrodem i psa i kota.....
i jest to bardzo znajomy dom ....
tylko pół Polski musimy je przewiezć :)))))
piwolub 2013-09-03
Gdybym tylko mógł, to przygarnąłbym te dwa kochane stworki. Ale bardzo dużo podróżuję i jestem najczęściej poza domem. A kocinki to wielka odpowiedzialność. Bo to żywe istoty, myślące, przeżywające i czujące tak jak My ludzie. Niestety nie mogę ich przytulić, a tak chciałbym :( :( :(
achach5 2013-09-04
wszystko dobre, co dobrze się kończy !
Bliźniaki będą szczęśliwe ! Tobie jest ciężko...
trudno się dziwić. Ale innego wyjścia nie było, skoro
Bonifacy nie ma ochoty zaprzyjaźnić się z maluchami...
był pierwszy i trzeba to uszanować...
Trzymaj się Gosiu :))))
teresa9 2013-09-04
Czasami wśród zwierzaków są takie animozje. U mnie wszystkie koty kochają Agusia. To już aksjomat. Małe chyba z mlekiem matki tę miłość dostają w pakiecie. Natomiast Bolusia od razu pokochała Perełka i vice versa. Nie lubi go za to Sonia. Omija łukiem, fuczy, ignoruje. I chyba trochę jest na nas obrażona, że przytargaliśmy do domu to dziwactwo. Może dlatego, że Sabusię bardzo lubiła...