dziś na spacerze Zarunia zniknęła po 15 miniutach, nic ją łapy nie bolały .....
na szczęście Setek wybrał moje towarzystwo i nie zwiał z wariatką :))))
ona sama się nie zapomina i ma doskonale wyliczony czas powrotu :)
zjawiła się jak duszek na koniec spaceru !!!!
teraz regeneruje siły dalej :)))))
tebojan 2015-01-18
Nie ma pilota a lota i lota.
Fajny wypoczynkowy kącik, choć jestem przekonany, że preferują kanapę...
razdwa3 2015-01-18
Nasz poprzedni seter też znikał czasami mężowi na 45 minut (jak w zegarku)... :)