Fridunia korzysta z łaskawości pancia :)

Fridunia korzysta z łaskawości pancia :)

Nie wpedzajcie mnie proszę w poczucie winy, bo ostatni raz w sanatorium byłam 3 lata temu....... W tym czasie adoptowalismy Zarenke i musieliśmy ja pożegnać mimo iż nie wyjeżdżalam sie leczyć bo zwyczajnie miałam opory :((((((

teresa71

teresa71 2015-09-24

Boże dziś pierwszy raz od wielu tygodni mogłam włączyć komputer, a tu takie straszne przeżycia, tak mi przykro łzy płyną same....tak ściska w gardle że brakuje słów. ....

zankaz2

zankaz2 2015-09-24

ja również otwieram garnek po długiej nieobecności i niedowierzam! przykre

romta63

romta63 2015-09-24

Absolutnie masz do tego prawo i nic by to nie zmieniło ,nie ma tu niczyjej winy ,takie jest życie ,odchodzą ludzie i zwierzęta więc kochajmy gdy są z nami a potem wspominajmy te dobre chwile :)Trzymaj się i wracaj do Fridy bo na pewno tęskni!!!

wie47

wie47 2015-09-24

Małgosiu ty jesteś najważniejsza ty i mąż i wnuki, dzieciaki , pieski są wiernym przyjacielem i trakutuje sie ich jak członków rodziny:) ale gdyby nie Wy to kto by im dał tyle miłości i tyle szczęścia ???? i uważam że twoje zdrowie jest najważniejsze bo jak ciebie braknie to co ???kto utuli Fridunie a wiem że Skrawek Nieba znowu da dom jakiejś suni lub pieskowi:) wiem że będzie dobrze prawdopodobnie już jest trzeba sie pogodzić ze stratą przyjaciela , żyć trzeba dalej , a Tobie taki wyjazd w tej chwili bardzo dobrze robi:) dbaj o siebie kochana i 3maj sie :)

aksed

aksed 2015-09-25

Kochana ....ładuj swoje "akumulatorki" odpoczywaj nabieraj sił ,czekają kotki i Fridunia.....nie wpędzaj się w poczucie winy.....widocznie tak miało być...

tebojan

tebojan 2015-09-25

Gosiu, nie wpędzaj się w poczucie winy! Małżonek robił, co było jego mocy a Ty chyba byś niewiele więcej pomogła.
Przykro może być, że nie Było Cię w tym dramatycznym momencie.
Nie przerywaj kuracji, nie zadręczaj się. Żal i smutek i tak na długo pozostanie ale musisz z tym żyć.
Pozdrawiam serdecznie, życzę owocnej kuracji i dobrego samopoczucia.

fidzia

fidzia 2015-09-25

Małgosiu,kuruj się, takie ciężkie miesiące jak u Was w ostatnim czasie wymagają odpoczynku, nie chciałabym być na Waszym miejscu:(
zaglądałam do Was jeszcze jak był Prezes, pokochałam stado jak własne, łzy cisną się cały czas do oczu...ale takie jest życie :( Żal, ogromny żal, ale wspomnienia pozostaną na zawsze...:)
Chciałabym mieć takie wspaniałe życie jak wasze wszystkie czterołapy :)
Trzymajcie się....jesteśmy z Wami.

dodaj komentarz

kolejne >