po gorącym i dusznym dniu zaczęło lać .....
najpierw była wyprawa do sklepu bo zabrakło nam pisaków do dekoracji mufinek ...... w kurtkach przeciwdeszczowych i crocsach przez największe kałuże a potem to już trzeba było się rozebrać bo i tak wszystko mokre i zaczęły się deszczowe szaleństwa w ogrodzie :)))))
zaznaczam ze nadal jest bardzo gorąco a dzieci twierdzą ze najlepsze wakacje są w Polsce :)