Najdziwniejsze ze wrócił czyściutki, cieplutki mimo ze w UK jest zimno...
Tylko głodny bardzo....
Co on mnie nerwów kosztował to moje.
Córka po powrocie z pracy zdążyła już poogłaszać w necie jego zaginięcie ....
Na szczęście wnuki miały wczoraj po szkole zajęte popołudnie wiec sie nie stresowany