…. rodowity Ozorkowianin, żył w latach 1903 – 1992. Pasjonat amator, tworzył w latach 1960 – 1985. Rzeźby te powstawały w ogrodzie jego domu, który za życia twórcy oraz Jego żony był niezwykle starannie utrzymany. Obecnie mieszka tam Jego 87-letnia córka i o ogród nie ma kto dbać. Rzeźby niszczeją i zarastają chwastami. Mocno nadgryza je ząb czasu. Niektóre są poprzewracane, inne mają poobłamywane fragmenty. Trzeba się przedrzeć przez niezłe chaszcze, aby zobaczyć spuściznę twórcy tych jakże oryginalnych i nietuzinkowych rzeźb. Upoważnienie do zajęcia się nimi posiada Izba Historii Miasta Ozorkowa, ale nie ma gdzie ich przenieść. Musiałby to być teren ogrodzony i odpowiednio zabezpieczony, bo wiadomo – wandali nie brakuje. A tak nie widoczne z ulicy miejsce nie przyciąga nawet miejscowych amatorów pikników na świeżym powietrzu, któżby by chciał ucztować wśród pokrzyw.
Rzeźby te przedstawiają dość znane postacie i to bardzo różnorodne. Czołowe miejsce zajmuje Boryna, który to był ukochanym bohaterem autora rzeźb. Są tam też i czterej pancerni (już w niepełnym składzie i bez czołgu), Fryderyk Chopin i inni. Ciekawa jest rzeźba przedstawiająca z jednej strony ….. Marksa, Engelsa i Lenina, a z drugiej Chrystusa, a poniżej Niego Janosika
Zdjęć będzie więcej, bo uważam że są warte pokazania. A od wnuczki ich autora mam zgodę na przekazanie informacji o autorze
dodane na fotoforum: