https://www.youtube.com/watch?v=tim4VzHUUyQ
Mozaika...
składam ciebie..z fragmentów..
składam ciebie..
ze smutków, smuteczków.., z cierpienia...
z drobnych paciorków radości.....
z uśmiechów, które w kącikach ust wciąż się czają..
z łez szczęścia zawisłych u rzęs,
ze spojrzeń, jak tren powłóczystych....
z czułości ciepłego powiewu...
z palących niepokojem tęsknot...
z ciągłego oczekiwania na to,
co miało nadejść i nie nadchodzi...
z marzeń kolorowych,
jak skrawki tęczy roztopione w błękitach...
z poszumu traw i śpiewnych głosów ptactwa..
z rozbitych dni..zimnych, jak szkło.....
z samotnych nocy...bez kropli snu....
z chwil krótkich, jak mgnienie......
z niewypowiedzianych słów......
z niedokończonych gestów
zawisłych w przestrzeni.....
z westchnień......i z tchnień....
z nadziei niemilknącej...jak bicie serca..
z pragnień w trudnej drodze do studni rozkoszy...
z chwil, kiedy odgradzasz się ode mnie ciszą....
kiedy zamykasz milczeniem swą duszę...
by wybuchała jaśminem i bzami...
znów i znów...
z myśli......
z oddali......
z poezji
i prozy....
składam cię...
bo
taka jest moja miłość...
Atoja
P.S. to tylko przypomnienie.."starego" wiersza...
ale wciąż podoba mi się..i pasuje..to dlaczego by nie....?
A.