Kochane moje Kobietki (a może i Panowie...;))
Mam pytanie
Mam takiego kwiatka. Kwiatuszek sobie kwitł i kwitł, aż sobie przekwitł. I nie wiem co zrobić z tym uschniętym u góry :( czy to obciąć, czy nie ruszać a on kiedyś znowu puści ten kolorowy kwiat? Szczerze mówiąc korci mnie obciąć, bo na tą chwilę prezentuje się on, krótko mówiąc, brzydko! A co WY na to?
Pozdrawiam i życzę Wam przyjemnego dnia :*