MOGLI PRZYNAJMNIEJ UDAWAĆ, ŻE UMIERAJĄ...
3/3
A to wcale nie był koniec ośmieszania się i kompromitacji PIS-u…
Prawdziwy pokaz dał wczoraj sam Kaczyński bredząc do kamer i mikrofonów, że Wąsik oraz Kamiński nie pojawili się w Sejmie (pomimo buńczucznych zapowiedzi) bo nie pozwolił im na to zły stan zdrowia będący efektem torturowania ich w więzieniu! Torturowano ich oczywiście na osobiste polecenie Tuska!
W tym samym czasie (w samo południe), gdy Kaczyński pi**dolił te swoje farmazony o torturach, w mediach można było zobaczyć uśmiechnięte twarze Wąsika i Kamińskiego wysiadających z limuzyny pod siedzibą telewizji braci Karnowskich. Pokazywali nawet fotoreporterom symbol zwycięstwa „V”. A dzień wcześniej zaliczyli występ w TV Republika. A te media ogląda wyłącznie elektorat PIS!
Przedwczoraj wszyscy PIS-dzielcy odgrażali się, że Wąsik i Kamiński pojawią się w Sejmie, bo przecież są nadal posłami. PIS-dzielcy zapowiadali również wielką bitwę na sali sejmowej. A wczoraj dwaj kryminaliści nie podjęli nawet próby zbliżenia się do gmachu Sejmu, nie wystąpili nawet o wydanie im jednorazowych przepustek. Woleli pojechać sobie na wywiad do braci Karnowskich.
Kaczyński z pewnością bardzo się ucieszył, gdy wczoraj wieczorem dotarło do niego, że po raz kolejny zrobił z siebie pośmiewisko…
Przez wiele, wiele lat przekaz Nowogrodzkiej adresowany do jej twardego elektoratu - choć był to przekaz bezdennie głupi, toporny i zakłamany - był przynajmniej jednolity i spójny. Rozbieżności, a nawet oczywiste sprzeczności pojawiały się w okresach konfliktów w łonie Zjednoczonej Prawicy, ale były to rozdźwięki pomiędzy przekazem PIS a stanowiskiem partii Ziobry, a nie w samym PIS. Dziś to już przeszłość… Przerażenie, panika, konflikty w partii i słabnące przywództwo Kaczyńskiego zrobiły swoje. I bardzo dobrze.
Histeria, chaos, bezmyślność i bezradność.
Tak najkrócej można określić stan umysłu Prezesa i całej wierchuszki PIS oraz działania, które oni obecnie podejmują. Biorąc pod uwagę fakt, że za nieco ponad 2 miesiące mamy wybory, które będą prawdziwym „być albo nie być” dla partii Kaczyńskiego, są to działania zadziwiające i właściwie samobójcze.
Tej awantury z Wąsikiem i Kamińskim w rolach głównych serdecznie dość ma już nawet wielu dotychczasowych wyborców PIS. Na własne oczy widzą zakłamanie, obłudę i hipokryzję swoich politycznych idoli. I widzą, że Kaczyński oraz politycy PIS to swój własny elektorat traktują jak stado baranów, a nie elektorat partii demokratycznych.
Dziękuję za uwagę.
I proszę o udostępnianie tego tekstu gdzie się da, komu się da i kiedy się da...
Jacek Nikodem/Awarski/Winiarski