"przy fontannie

"przy fontannie

"POTENŻNA INWAZJA IMIGRANTUF" 😱😱😱

Niesamowite, że prawie sto lat po "austriackim akwareliście", te same beznadziejnie proste mechanizmy działają w ten sam beznadziejnie prosty sposób.

Ktoś dostrzega na ulicy brązowego typa, który
o zgrozo...IDZIE! 🚶‍♂️😱
Nie to, że na robiącego zdjęcie, z jakąś bronią czy chociaż zmarszczoną brwią. Po prostu jakiś typ, na oko w ogóle dzieciak, idzie z plecakiem ulicą, a jakiś domorosły agent CIA robi mu z daleka zdjęcie telefonem i wrzuca w internety, że oto “zaczęło się” 🙉🙉🙉

Już tu są. To się już dzieje. To samo co w Niemczech i Francji matkoboskokochana. Sami patrzcie JAK TEN TYP SOBIE IDZIE!
👁 🚶‍♂️ 😱
Dariusz Matecki, a stawiam piwo, że to jedno z jego trollkont zaczęło całą akcję, szybko znajduje kolejne.
Na jednym jakiś czterech brązowych typów, trzymajta się, ...STOI! 😱
Ale wiecie, tak normalnie, na ulicy, zupełnie bez wstydu.
Ze zdjęcia nie da się wywnioskować czy to w ogóle jest w Polsce, a co dopiero w jakim mieście, ale to nie szkodzi, bo Matecki zaraz wrzuca kolejne dowody na inwazję.

Grupa mężczyzn w muzułmańskich strojach stoi przed halą sportową w Szczecinie, pozując do zdjęcia. Choć po prostu stoją, Matecki pisze, że jest “inwazja”.
Choć na zdjęciu jest ich dokładnie 12 (słownie: dwunastu), Matecki pisze, że było ich “kilkuset”. Choć z tego zdjęcia nie wynika dokładnie nic, Matecki już wie.
Czy ci ludzie to turyści, studenci, przyjechali na konferencję, są gastarbeiterami - nie wiadomo, ale dla Mateckiego nie ma to znaczenia.
Potem okaże się, że w galerii wynajęto salkę na coroczne obchody muzułmańskiego święta, ale o tym drobiazgu Matecki już nie wspomni.

W kolejnych postach Matecki pisze o setkach ludzi.
Całe centrum Szczecina, bójcie się!

Dalej nasz dzielny dachołaz pisze, że z niemieckiego Angermunde do Szczecina jadą już nocne pociągi, którymi po licznych przesiadkach do Polski mają się dostawać “liczni migranci”. Akurat tutaj zdjęć brakuje, więc musimy wierzyć mu na słowo, a przecież Matecki by nie kłamał, prawda?
Polskie służby celowo ich wpuszczają. Czemu? Jak to czemu?
Bo “Tusk oznacza strefy no go. Tusk oznacza dewastację bezpieczeństwa w Polsce”.
Bójcie się. To się już dzieje. Oni już tu so. Jado. Bedo palić i robić macę z krw… nie, czekaj, to nie ci.

Pomijając już oczywisty aspekt dezinformacyjny, chciałbym zwrócić Waszą uwagę na to, jak Matecki nawet nie próbuje ukryć swojego rasizmu.
Inni robią różne szpagaty z saltami, zaczynają zdania od
“nie jestem rasistą, ale…”, nazywają się “separatystami rasowymi”, mrugając do kamery mówią o wskaźnikach dzietności (zwykle je zresztą przeinaczając, ale już mniejsza) i tak dalej.
Wbrew pozorom, nawet na prawicy dość trudno spotkać osobę publiczną, która otwarcie powie, że brązowy człowiek jest zły, tylko dlatego, że jest brązowy.

I wtedy, cały na, nomen omen, brązowo, wjeżdża Dariusz Matecki, który mówi dokładnie to. Wrzuca zdjęcie jakiegoś dzieciaka i przedstawia go jako zagrożenie tylko i wyłącznie z tego powodu, że dzieciak jest brązowy.
Matecki nie wie czy chłopak jest Polakiem (wiem, szok, Polak nie musi być biały), urodzonym i wychowanym w Polsce, który może mówić po polsku lepiej od Mateckiego (co akurat nie jest trudne). Nie wie czy to przyjezdny, który tu studiuje, pracuje, zwiedza miasta, odwiedza rodzinę, przyjechał na jakiś kulturowy event. Nie wie nawet czy dzieciak jest muzułmanimem czy Arabem.
A co to, na świecie nagle skończyli się brązowi chrześcijanie?
I nagle jakiś byle Matecki umie z daleka odróżnić Kopta od Kurda, Pasztuna od Berbera i Araba od Kolumbijczyka.
To ostatnie to nie żart, mam znajomego Kolumbijczyka i gwarantuję, że jak zaczesze włosy, to mógłby grać stereotypowego arabskiego villaina w amerykańskim filmie. Jest też gorliwym katolikiem.

Dla Mateckiego to są wszystko niuanse. Mateckiego nie boli, że ten dzieciak (lub jakikolwiek inny) może potem dostać wpierdol, bo jakiś nafurany Sebix weźmie sobie te hejterskie posty do serca i postanowi zabawić się w szeryfa białej rasy. Ba, myślę, że Mateckiego mogłoby to nawet ucieszyć, biorąc pod uwagę z jaką swobodą zarzuca innym niecne zamiary z powodu koloru ich skóry.

Przypominam, że Dario Matecki jest najpierw hejterem, a dopiero potem politykiem. Nikt jeszcze o nim nie słyszał i nie wyobrażał go sobie jako posła czy europosła, Dario miał jeszcze włosy i dziewiczego wąsa, gdy już kolekcjonował hejterskie konta w liczbach idących w dziesiątki, a potem raczej setki. Matecki, choć rocznik 1989, to w rzeczywistości wręcz stereotypowy Janusz, który w wręcz stereotypowy sposób rzyga nienawiścią na każdego, kogo we wręcz stereotypowy sposób uzna za Innego. Serio, mówienie o hejterskiej działalności Mateckiego brzmi momentami jak wielkomiejsko-eliciarska, wyolbrzymiona opowiastka o ciemnym zaścianku, tymczasem to po prostu jego osobowość.

Muzułmanie, Żydzi, homoseksualiści, feministki, Romowie, ateiści, Niemcy - obiektem ataku będzie każdy, ale to absolutnie każdy, kto nie jest takim Polakiem jak Matecki.
Czyli białym hetero facetem z ojcem konfidentem SB.

- z netu

(komentarze wyłączone)