wśród kaczorów ;)

wśród kaczorów ;)

4. ROCZNICA ŚLUBU JOASI I JACKA…
3/3

ŚWIĘTOJEBLIWA
Z unieważnianiem wcześniejszych małżeństw obojga „Ku**skich” jest trochę tak, jak z tą świętojebliwą Martusią Kaczyńską.

Marta Kaczyńska mogłaby sobie iść do łóżka dosłownie z każdym facetem, którego spotka na ulicy, w sklepie lub urzędzie. Mogłaby sobie zachodzić z tymi facetami w ciążę nawet co 2-3 miesiące i rodzić im całą armię potomków, choć to podobno fizycznie niemożliwe. I pewnie to ciągłe spółkowanie, zachodzenie w ciążę i rodzenie dzieciaków nikogo by specjalnie nie interesowało ani nie bulwersowało, gdyby nie to, kim jest stryj Marty Kaczyńskiej.
I to, jak ten jej stryj narzuca milionom Polaków swój światopogląd oraz model zachowań opartych na: wartościach chrześcijańskich, wartościach rodzinnych, ultrakonserwatywnym pojmowaniu roli kobiety w rodzinie i społeczeństwie oraz praw kobiet, życia w zgodzie z naukami kościoła itd., itp. Pomiędzy tym, co wyprawia Marta Kaczyńska, a tym, czego domaga się od milionów Polek jej stryj jest nie tylko zgrzyt, ale wręcz przepaść.

Kaczyński odsądza od czci i wiary Polki, które (jego zdaniem) chlają, zamiast rodzić dzieci, tępi gdzie się da osoby LGBT i wszelakich „lewaków” jako tych żyjących niezgodnie z prawami boskimi i „naturalnymi”, zaś sam nigdy nawet się nie ożenił, a zapewne także nie był z kobietą w łóżku. Należy więc do ostatnich ludzi w Polsce, którzy mogą wypominać komukolwiek niechęć do posiadania licznego potomstwa. Kaczyński w ogóle nie ma prawa zabierać głosu ani na temat prokreacji, ani wychowywania dzieci! A już narzucanie przez niego własnego widzimisię milionom polskich kobiet jest czymś zupełnie niewyobrażalnym!
Tak samo ten stary żoliborski gej i inni starzy geje zasiadający w Stowarzyszeniu Przyjaciół Pedofilów (w skrócie - Episkopat Polski) nie mają żadnego prawa atakować lub wyśmiewać osób LGBT.

Kaczyński od lat piętnuje bezideowość, bezbożność, „lewactwo”, rozkład wartości chrześcijańskich, demoralizację i degrengoladę europejskich społeczeństw, a w ślubie „Ku**skich” nie dostrzegł nic niewłaściwego. Wziął w nim nawet udział, choć na ogół unika tego typu uroczystości. Swoją obecnością „zalegalizował” więc zachowanie nowożeńców.
U swojej bratanicy też nie dostrzega dość „swobodnego stylu życia” i nigdy jej nie krytykuje. Jej zachowanie jakoś nie koliduje mu z wartościami chrześcijańskimi lub rodzinnymi… A chyba jednak uczciwsza była rezygnacja z macierzyństwa przez kobiety żyjące w tak fundamentalistycznym i wrogim kobietom kraju, jakim było „państwo PIS”, niż zdrady małżeńskie, wskakiwanie do łóżka i rodzenie dzieci coraz to innym facetom.
Wisi mi to, z kim sypia Kaczyńska, z kim zachodzi w kolejne ciąże i to, że jej stryj jest homoseksualistą. Natomiast za oburzające i niedopuszczalne, za szczyt hipokryzji i obłudy uważam to, że nie tylko oni oboje tak chętnie manifestują swój katolicyzm i przywiązanie do wartości rodzinnych, ale jeszcze w dodatku Kaczyński bardzo chętnie piętnuje zachowania, styl życia i przyzwoitość innych ludzi.
Jeśli już się tak epatuje swoją wiarą i pobożnością, czystością i przyzwoitością, to trzeba samemu być pod tym względem bez zarzutu.

Podobnie jest z „Ku**skimi”. Nie byłoby tej wrzawy w mediach i oburzenia opinii publicznej, gdyby nie to, że „K**wski” przez lata prowadził w „k**wizji” prawdziwą krucjatę przeciwko wszelkim „odszczepieńcom”, rzekomym wrogom kościoła katolickiego, wartości chrześcijańskich, polskiej rodziny itd. Wystarczy przypomnieć sobie, jakie pytania zadawano kandydatom na prezydenta w trakcie debaty w „k**wizji” przed wyborami w 2020 r.
Przecież to „K**wski” układał te pytania albo przynajmniej je zatwierdzał! I wszyscy wiedzieli, którego z kandydatów te pytania miały pogrążyć!
Trzaskowskiemu wytknięto więc i to, że nie posłał swojego dziecka do I komunii świętej, i to, iż śmie twierdzić, że o uczęszczaniu dziecka na lekcje religii powinni decydować jego rodzice, a nie sejmowa ustawa lub zapisy Konkordatu.
Wtedy poglądy i postawę Trzaskowskiego „k**wizja” i inne media prawicowe przedstawiały niemalże jako zbrodnię, jako godzenie w kościół katolicki i sprzeniewierzanie się wartościom chrześcijańskim.

Kilka tygodni później (18 lipca 2020 r.) „Ku**scy” stanęli przed ołtarzem Sanktuarium w Łagiewnikach… Zaś na polecenie Kaczyńskiego w rządzie PIS ruszały z kopyta przygotowania do wypowiedzenia konwencji stambulskiej jako niezgodnej z wartościami chrześcijańskimi i modelem tradycyjnej polskiej rodziny...
I do dziś „K**wski” oraz jego małżonka są zdziwieni i oburzeni oburzeniem milionów Polaków unieważnieniem ich małżeństw i tym ślubem kościelnym na „krzywy ryj”. I jeszcze próbują wmawiać Polakom, że i oni, i skurw*syn Jędraszewski zachowali się w tej sprawie zgodnie z prawem kościelnym. A „K**wska” cierpliwie poczekała, aż Tadeusz Isakowicz-Zaleski umrze i dopiero wtedy odpowiedziała atakiem na jego słuszne zarzuty sprzed kilku lat…

Dziękuję za uwagę.
I proszę o udostępnianie tego tekstu gdzie się da, komu się da i kiedy się da...
Jacek Nikodem/Awarski/Winiarski

(komentarze wyłączone)