koło zabytkowej studni
na dziedzińcu Klasztoru Opactwa Benedyktynów w Tyńcu...
Kraków, 2 wrzesień 2012
CEL WYCIECZKI OSIĄGNIĘTY...
jesteśmy w Tyńcu !!!
prawie 30 km za nami...
jeszcze tylko trzeba dzisiaj wrócić do domu... :)))))
cd.(11):
https://www.garnek.pl/bacha/22793781/wycieczka-sciezka-rowerowa-do
\\\"Na dziedzińcu przed klasztorem znajduje się kołowrotowa studnia, której lustro wody jest na poziomie płynącej nieopodal rzeki Wisły.
O pochodzeniu tej tajemniczej studni opowie nam legenda.
Na dworze królewskim mieszkało dwóch przyjaciół Jaśko i Staszko Nałęcz. Mimo że byli przyjaciółmi, różnili się znacznie charakterami. Jaśko był porywczy, gwałtowny, łatwo wszczynający bójkę, natomiast Staszko, był zawsze pogodny, spokojny i opanowany. Żyli tak przez wiele lat, aż do czasu, kiedy doszło do sprzeczki między nimi. Podczas niej Jaśko wyjął miecz i zabił Staszka.
Po zabójstwie sąd królewski kazał ściąć Jaśka, ale na prośbę opata tynieckiego, został wydany opactwu tynieckiemu. Za karę miał kopać kilofem studnię, w litej, wapiennej skale, aż do chwili, kiedy ukaże się woda. Kopał tak przez wiele lat, nie wychodząc na zewnątrz. Nawet jedzenie posyłano mu na linie. Ale pewnej nocy ukazał mu się duch zamordowanego przyjaciela, który powiedział, że przebacza mu jego winę. Powiedział mu także, ażeby rano wskoczył do skrzyni, która zostanie spuszczona na odłamki skalne.
Nazajutrz, gdy spuszczono linę ze skrzynią, Jaśko wskoczył do niej i pojechał w górę. Gdy tylko skrzynia oderwała się od dna studni, ta zaczęła się napełniać wodą.
A studnia stoi na dziedzińcu klasztornym po dziś dzień ... \\\"
(z netu)
https://www.tygodniksalwatorski.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=2368
dodane na fotoforum:
(komentarze wyłączone)