Wrocław
Aula Leopoldina
Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego
Artystę barokowego można nazwać reżyserem, bo sztuka tamtej epoki charakteryzuje się teatralizacją, osiąganą przy użyciu licznych sztuczek optycznych. W Auli Leopoldyńskiej percepcja przestrzeni zmienia się wraz z miejscem, w którym się znajdujemy. Stojąc w jej progu, zdaje się nam ona długim tunelem, z rzędami okien i ław, zakończonym podium. Ale w miarę przemieszczania się ku środkowi pomieszczenia jego przestrzeń poszerza się i otwiera ku górze. Strop traci swą materialność i w końcu znika zupełnie. Ponad nami otwierają się niebiosa, na których szczycie, w oślepiającym blasku, dostrzegamy gołębicę Ducha Świętego. My zaś jesteśmy na samym dole drabiny piętrzących się ku niej bytów – postaci alegorycznych, świętych, aniołów…
Po wiekach wciąż ulegamy iluzji fresków Johanna Christopha Handkego z 1732 roku, zdobiących strop Auli. Stanowią one przykład malarstwa kwadraturowego, doprowadzonego w baroku do perfekcji przez jezuitę Andreę Pozza, którego uczeń Christoph Tausch może być autorem programu Auli. Malarstwo to opiera się na precyzyjnie obliczonych skrótach perspektywicznych, które oglądane z właściwego miejsca tworzą iluzję trójwymiarowości. To miejsce nazywa się punto stabile.
Aulę opatrzono wizualnym wykładem teologii mądrości opartej na myśli świętego Tomasza z Akwinu, którego gorliwymi propagatorami byli i są jezuici. Akwinata rozróżniał mądrość teologiczną i filozoficzną oraz nadrzędną względem nich Mądrość Bożą, która „zstępuje z góry” (Jk 1, 17) i która jest darem Ducha Świętego. Właśnie ta myśl została zobrazowana w punkcie centralnym fresku pod postacią gołębicy, od której bije jasność opromieniająca wszechświat. Im dalej od Źródła Jasności – tym ciemniej, tym mniej mądrości i doskonałości. Hierarchia ukazanych poniżej postaci odpowiada ich udziałowi w Bożej Mądrości
Najbliżej Boga namalowano anioły, bezpośrednio oglądające Jego chwałę. Postacie przedstawione poniżej nich reprezentują zarazem strukturę źródeł mądrości dostępnych człowiekowi i wskazówkę, że te niższe nie mogą przeczyć wyższym. Spośród nich najmocniej zostały wyeksponowane – pokazane jako równoważne – Ewangelie i doktryna Kościoła katolickiego, symbolizowane kolejno przez czterech ewangelistów i czterech tak zwanych wielkich doktorów (inaczej nauczycieli) Kościoła – świętych Grzegorza Wielkiego, Ambrożego, Augustyna i Hieronima. Była to mocna deklaracja, zwłaszcza we Wrocławiu – mieście protestanckim: przeciwnikom Kościoła katolickiego odmówiono dostępu do Mądrości Bożej.
Na mniej eksponowanych pozycjach ukazano innych świętych, w tym jezuitów, jako mistrzów mądrości dostępnej ludziom. Wśród nich wyróżniają się patroni obu fakultetów akademii, teologii i filozofii: święci Tomasz z Akwinu i Katarzyna Aleksandryjska. Tuż ponad audytorium widzimy personifikacje sztuk wyzwolonych, symbolizujących wiedzę, która jest pożyteczna o tyle, o ile nie przeczy nauce Kościoła. Na samym dole znajduje się wreszcie społeczność akademicka – adepci wiedzy.
Opisany program stanowił manifest ideowy nauki jezuickiej, uprawianej w murach ich akademii, w której próżno by szukać wpływów panującego wówczas na Zachodzie oświecenia z jego niebezpiecznymi dla Kościoła ideami ateizmu i libertynizmu