Szukałam dzisiaj jesieni a przy niej, Twoich śladów. Ogród się przestał zielenić, i liście w trakcie rozkładu... Kłębiaste chmury zawisły, nabrzmiałe od łez noszenia. Graniczę z utratą zmysłów ze smutku, w apatii, zmęczenia. Wiatr siłą pędzi, rozgania źdźbła traw, myśli i włosy. Targa drzewami, odsłania gałęzi nagość wraz z wrzosem. Myśląc o Tobie, wzlatuję ponad horyzont spojrzenia. Wzrokiem próbuję ująć, wspomnienie o dwóch cieniach. Pora już wracać do domu, za uśmiech znowu nie ręczę. Wśród chłodu i łez po kryjomu, znalazłam jesień ...a serce? / z netu /
jarema 2014-10-21
...a serce?
serc bez liku,
które wybrac???
To pytanie...