Nie jestem pewna rasy, bo się nie znam. Jeżeli ktoś wie, może mi podpowie? Chociaż nie jest to ważne, bo tu nie chodzi o rasę.
Ta kura, podobnie jak papużka, nie powinna znaleźć się w parku, a jednak tam ją latem spotkałam.
O ile można przypuszczać, że papużka komuś uciekła, to z kurą musiało być inaczej, bo ona nie miała tu skąd zwiać!
Na wschód, zachód i północ ode mnie rozciąga się olbrzymie miasto a na południe jezioro.
Nic mi nie wiadomo, żeby ktoś w Toronto hodował kury!
Trzy-cztery lata wstecz też natknęłam się w parku na drób - wtedy było dwie sztuki.
Ta kurka uciekła przede mną w panicznym strachu, w krzaki. Długo musiałam czekać, aż się wyłoni z gąszcza i zacznie szukać w trawie czegoś do jedzenia...
Zastanawiam się, kto i dlaczego to zrobił?
Jak bardzo trzeba być pozbawionym wyobraźni i serca, żeby skazać Bogu ducha winne stworzenie na taki los!
Niepojęte!
dodane na fotoforum:
halka 2016-10-14
Na rasach kur się nie znam.Jedno jest pewne...znalazł się Ktoś,kto ją wypuścił w te okolice albo uciekła z transportu:)
orioli 2016-10-14
Okazuje się, że ludzkie okrucieństwo wobec zwierząt jest bezpaństwowe. W Twoich stronach też obecne, bo kurka zimy w takich warunkach nie przeżyje, to pewne.
hellena 2016-10-15
Straszne rzeczy,mam po cichutku nadzieję że dobrze się skończy ta przygoda kurki.