O czym śpiewasz pod moim oknem?
O tym, że hulam po polach i moknę,
że przeganiam mgły nad polami,
że psocę i żartuję z chmurami...
I jeszcze o czym?
O tym, że pani jesień dostojnie już kroczy,
w malachitowej sukience do ziemi
i że się zakochałem w tej pięknej jesieni...
Do stóp rzucam jej liście oliwkowo-płowe,
kąpię drobniutkie stopy w rosie kryształowej,
rumieńcem jabłek witam jej uśmiech z bursztynu,
stroję ją w najczerwieńsze kiście jarzębiny,
barwnym płaszczem otulam przed zimnem
i deszczem
i szepczę jej do ucha kolorowe wiersze...
Pozwól, że moje okno otwarte zostanie,
chcę cię wpuścić do domu i twoje śpiewanie.
dodane na fotoforum: