[29180282]

Nas­tała mo­ja ulu­biona po­ra dnia. Up­ragniona wręcz, kiedy przy­bierając po­zycję ho­ryzon­talną, pion zmieniam w po­ziom i z prze­sadną naiw­nością rzu­cam się w ra­miona Mor­feu­sza poz­wa­lając przy tym by sen ukoił tros­ki mi­nione­go dnia.

(komentarze wyłączone)