Nie słuchał ,schowałam się i niespodzianka .... Pańcia nie czeka. Gonił ,szukał i znalazł... ale się obraził i do końca spaceru szedł grzecznie przy nodze ,bez smyczy. A na koniec trącił noskiem ,żeby zapiąć ,bo zbliżaliśmy się do ulicy. Mądrala :)
dodane na fotoforum:
(komentarze wyłączone)