Dzisiaj znowu mieliśmy spotkanie z koniem. Jednak w porę spostrzegłam i zapięłam Baygela na smycz. A ten jak mnie nie szarpnie i pociągnął za sobą ,to mało nóg nie pogubiłam i nie bardzo mogłam go zatrzymać. Jakoś opanowałam sytuację i przytrzymałam za obrożę. Jak koń przeszedł Baygel juz wolny ciągle oglądał się za siebbie ,czy aby na pewno nie ma ,,potwora,,. W końcu nie dziwię mu się ,bo jednak obcuje z końmi i rzadki to widok.
dodane na fotoforum:
rycho2 2014-09-24
Pańcia idziesz czy nie ?, czekam i czekam, a Ty się z powrotem ociągasz
Teresko dobry wieczór, pozdrawiamy serdecznie, pięknych snów oraz udanego czwartku i piątku już życzymy, Basia i Ryszard ♥:)) ♥:))
vitaawe 2014-09-25
Są miejsca.....są ludzie.....
i są chwile do których .....lubię wracać......
A wśród nich Jesteś Ty.....
http://www.fabiovisentin.com/photography/photo/12/roses-photo-01995.jpg
guzik10 2014-09-25
Nie zamykajmy nigdy swych serc,
By inni dostęp do nich mieli,
Słuchajmy, co serce mówi nam,
Zamiast udawać twardzieli.!
Ślicznie
Cieplutkie pozdrowienia wysyłam:)
tesia32 2014-09-25
czyli było spotkanie pierwszego stopnia.... Stefan jeszcze nie widział konia a ciekawa jestem jak zareagowały....
baygel1 2014-09-25
Baygel też jeszcze w tamtym roku rzucał się na wszystko co tylko sie ruszało. A teraz jednak ma dystans i chyba trochę rozsądku :)
(komentarze wyłączone)