Baygel na rękach Filipowych został wniesiony do gabinetu. Taka walka była .... ja nie wiem ,chodziłam sama ... owszem walczył ale na rękach nie wnosiłam :) A Riki .... nieco stracił cierpliwość i capnął mnie za rękę :(
lidia23 2015-07-13
jak tak patrzę teraz na te zdjęcia to nasuwa mi się to co mi nieraz mówią:
PANI Z PIESKIEM:)))
fajnie,że wszystko ok:)
pozdrawiam serdecznie,dobrego nowego tygodnia życzę!
vitaawe 2015-07-13
SUPER
... życzę pięknych chwil
myszka2 2015-07-13
Riki i Kolorowy nie lubią weterynarza...a zdrowie najważniejsze to trzeba pójść:)
Tereniu kochane twoje chłopaki głaskam je, przytulam do serca:)
Miłego wieczoru i dobrej nocy życzę:)
Pozdrawiam serdecznie
guzik10 2015-07-14
"Choć niekiedy
osaczona mrokiem
szuka zagubionego czasu
zbłąkana
po horyzont sięga
by tam odnaleźć światło
blask dnia i nocy
idę po życie
los sprzyja tym
którzy wierzą..."
- I.P.
pięknie
serdecznie pozdrawiam
tebojan 2015-07-15
Ja mam szczęście, że te nasze 50-kilowe konie idą bez oporu. Ostatnio Nero zwiedzając gabinet, "zaznaczył" wszystkie kąty.
baygel1 2015-07-15
re ;z Rikim nie ma większego kłopotu ,bo ewentualnie podrzucić można :) ale Baygel ..... od małego nie lubi .... ale musi .... tylko ,że ja jestem stanowcza ....walczy ale ja stawiam na swoim i musi wejść !
(komentarze wyłączone)