ale widocznie on byl pierwszy i nic mi nie zostawil...pozdrowionka dla wszystkich.
teo29 2012-07-11
eksportowaliśmy do Francji winniczki to w ramach wymiany ślimakowej przyjechały te paskudztwa z sadzonkami do Albigowej i stamtąd rozlazły się po południowej Polsce...są niczym szarańcza...te na działce mają naturalnego wroga w postaci mojego sekatora...łeeeeeeee.... :))
teo29 2012-07-11
wiesz, zawsze mam obawy, że coś te zatrute ślimaki może zjeść...jakiś ptak, ropucha itp.
quibono 2012-07-16
...koszmarnie nieestetyczny..brrr....Pzdr.J.