Przez ostatnie pięć lat stale jednak analizuje: jak to możliwe, że uratował się spod zawalonej hali?
- Wierzę w przeznaczenie. Co ma być, to będzie. Nie ma co się przejmować, jeśli pociąg ucieknie, ani martwić tym, co przyniesie jutro - tłumaczy. - Mnie się wydawało, że jutra nie doczekam. Losowi nie da się przeciwstawić. Co z tego, że pan wszystko precyzyjnie zaplanuje i będzie szło po pana myśli, skoro za pięć dwunasta coś się wydarzy, pokrzyżuje plany i kapota? Ludzie zachowują się często, jak pijany, który kurczowo trzyma się płotu i boi się puścić, bo upadnie. Tymczasem dramaty dają siłę, pobudzają do działania, mogą być startem do lepszego życia lub znalezienia lepszej pracy.
Zdzisław Karoń
flossy 2011-01-28
Takie jest zycie.....pozdrawiam
andula 2011-01-28
Pamiętam tę tragedię, bowiem kłodawscy hodowcy również byli na wystawie. Chyba Pan Bóg nad nimi czuwał bo o godz 15:00, wyjeżdżali z Katowic, a dach zawalił się chyba ok 17:00.
Basiu, wiem ,że Hodowcy Gołębi Pocztowych obrażają sie jak nazywa się, ich gołębiarzami.:)))
andrej5 2011-01-28
Basiu pozdrawiam golombki to piekne hobby pozdrawiam i zycze wspanialeg milego popoludnia
bunio 2011-01-28
Gołąbki śliczne............ a skojarzenia smutne......pozdrawiam Basiu