Ben - wraz z jedną z żon - został we środę przeprowadzony do najlepszej stajni w pensjonacie (są trzy). Awansowaliśmy:))) Pastwisko też ma gdzie indziej, ale ucieka na poprzednie;) Dzisiaj był kowal, zrobił kopytka, Ben był jak zwykle niegrzeczny. Jutro nie jeździmy, bo po pierwsze po werkowaniu bolą go nogi, a po drugie u nas gruda na przemian z lodowiskiem. PS. Wszystkiego najlepszego wszystkim kobietom:)
dodane na fotoforum: