moja codzienna droga do pracy z powrotem
baygel1 2011-06-21
Tak właśnie moje dzieci ,jeszcze w dzieciństwie,kiedy to było?,przychodziły z Aresem po mnie i wracalismy do domu.Bardzo lubiłam te spacery.Teraz niestety już z innymi spacerują a ja mam na osłodę Baygla.
maxmen 2011-06-21
Kombinowałem gdzie to jest...hahaha.. a to Złoty Róg - na przeciwko moja ślubna pracuje...hahaha... często tu staję samochodem czekając aż wyjdzie z roboty... a tam cholercia zakaz jest... :)))
Jak ten Kalisz potrafi zaskoczyć. :)
Pozdrawiam. :)
maxmen 2011-06-21
re.
Hahaha... a to różnie... ja jestem ja TAXI... telefon i jadę...:)))
Jak Cię zobaczę to Ci pomacham... :)))
tesia32 2011-06-22
Ponguś też do pracy???? czy tylko odprowadza Cię z Anią? Dobrze, że Ponguś lubi jeździć samochodem bo Stefcio nie lubi i strasznie ryczy w aucie, nie pomaga przytulanie i prośby, więc jeździ tylko z konieczności. Uwielbiam wycieczki, jeszcze trochę i będą wyprawy na grzybki. Miłego popołudnia i cmokasy dla Pongusia
gama1 2011-06-22
Basiu, widzę że wracasz z pracy pod ochroną Pongusia. Pewnie Ania nie mogła się doczekać powrotu swojej Mamy i wyszła na przeciw ze swoim ukochanym czworonożnym przyjacielem?
Miłego popołudnia Wam życzę i pozdrawiam serdecznie :))
tesia32 2011-06-24
Witaj Basieńko, mam nadzieję, ze Mama czuje się dobrze po operacji? Czy to było coś nagłego????Wyobrażam sobie jaka jesteś zdenerwowana. Oliwia to męża siostrzenica, ponieważ nie mamy dzieci to ona jest naszym takim "przyszywanym" dzieckiem, jestem do niej bardzo przywiązana i podziwiam ją bo ciężko pracuje i studiuje [to znaczy we wrześniu broni pracy licencjackiej], słowem fajna dziewczyna. Basieńko - trzymaj się ciepło a dla Mamy dużo zdrówka i żeby jak najszybciej wróciła do domku pa