Cieślik Lucyna
Bańki mydlane
Jedna za drugą jak balon pęka
za nią już sobie leci następna
potem kolejna i tak do skutku
pędzą szalone lecz po cichutku
małe kryształki srebrne i złote
nigdy nie wiedzą co będzie potem
niczym Amora strzałą przebite
ciągle wracają z wielkim zachwytem
i przezroczyste lśniące jak lustra
gdy w dal odlecą robi się pustka
czasem wirują długo wysoko
niektóre nawet mkną ku obłokom
zebrane w kiście jak winogrona
każda wyniosła niczym matrona
jak deszczu krople na parapecie
znikają szybko w tym wielkim świecie
spadają na dół strącone tchnieniem
zostają zawsze miłym wspomnieniem
bańki mydlane błyszczące kulki
i mydło razem z nimi do spółki.
L.Mróz-Cieślik
https://wiersze.annet.pl/w,,29215
Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo optymizmu :)
https://www.garnek.pl/vinga
znana 2018-07-05
Milutkiego cieplutkiego wieczorku oraz pięknych
magicznych snów życzę:))
jaworr 2018-07-05
Piękne ujęcie i piękna myśl.... ulotne są te bańki mydlane.....:)
Miłego wieczoru życzę..:)
tante 2018-07-07
Ale cudnie to wyglada:) pozdrawiam cieplutko:))