Pi臋kne foto - Grafika - NET
Warszawa
Autor: KRZYSZTOF KAMIL BACZY艃SKI
Bry艂a ciemna, gdzie dymy bure,
poczernia艂e twarze pokole艅,
nie dotkni臋te mi艂o艣ci chmury,
przeorane cierpienia role.
Miasto gro藕ne jak obryw trumny.
Czasem g艂uchym jak burz maczug膮
zawalone w przepa艣膰 i dumne
jak lew czarny, co kona d艂ugo.
Wpar艂o 艂apy ludzkich rojowisk
w g艂uchych ulic rowy wygas艂e,
warcz膮c czeka i w臋szy groby
w nocach krwawych i gromach jasnych.
Jeszcze przez nie naje藕d藕c贸w lawa
jako dym si臋 duszny powlecze,
zetnie g艂owy, posieje trawy
na mi艂o艣ci, krzywdzie cz艂owieczej.
Jeszcze z wieku w wiek tak si臋 spieni
krew z ciemno艣ci膮, a ciemno艣膰 z brukiem,
偶e odro艣nie jak grom od ziemi
i rozewrze niebiosa z hukiem.
Bry艂a ciemna, miasto po偶arne,
jak lew stary, co kona d艂ugo,
pos膮g rozwiany w dymy czarne,
roztrzaskany czas贸w maczug膮.
I zn贸w uj膮膰 d艂uto i rydel,
ci膮膰 w przestrzeni i w ziemi szuka膰,
wznosi膰 wieki i pn膮cze 偶ywe
na pilastrach, formach i 艂ukach.
I w sztandary d膮膰, i bi膰 w kamie艅,
a偶 si臋 lew spod d艂oni wykuje,
a偶 wykrzesze znu偶one rami臋
taki g艂az, co jak serce czuje.
10 II 43r.
https://www.youtube.com/watch?v=VjHvK-IF9m8
Alarm
Autor: ANTONI S艁ONIMSKI
INTERPRETACJA
"UWAGA! Uwaga! Przeszed艂!
Koma trzy!"
Kto艣 biegnie po schodach.
Trzasn臋艂y gdzie艣 drzwi.
Ze zgie艂ku i wrzawy
D藕wi臋k jeden wybucha ro艣nie,
Ko艂uje j臋kliwie,
G艂os syren - w oktawy
Opada - i wznosi si臋 j臋k:
"Og艂aszam alarm dla miasta Warszawy!"
I cisza
Gdzie艣 z g贸ry
Brz臋czy, brz臋czy, szumi i dr偶y.
I p臋k艂
G艂ucho w g艂膮b
Raz, dwa, trzy,
Seria bomb.
To gdzie艣 dalej. nie ma obawy.
Pewnie Praga.
A teraz bli偶ej, jeszcze bli偶ej.
Tu偶, tu偶.
Krzyk jak strz臋p krwawy.
I cisza, cisza, kt贸ra si臋 wzmaga.
"Uwaga! Uwaga!
Odwo艂uj臋 alarm dla miasta Warszawy!"
Nie, tego alarmu nikt ju偶 nie odwo艂a.
ten alarm trwa.
Wyjcie, syreny!
Bijcie, werble, p艂aczcie, dzwony ko艣cio艂贸w!
Niech gra
Orkiestra marsza spod Wagram,
Spod Jeny.
Chwy膰cie ten j臋k, regimenty,
Bataliony - armaty i tanki,
niech buchnie,
Niech trwa
W p艂omieniu 艣wi臋tym "Marsylianki"!
Kiedy w po艂udnie ludzie wychodz膮 z ko艣cio艂a
Kiedy po niebie wiatr ob艂oki gna,
Kiedy na Pary偶 ciemny spada sen,
Kt贸偶 mi tak ci膮gle nas艂uchiwa膰 ka偶e?
Kt贸偶 to mnie budzi i wo艂a?
S艂ysz臋 szum nocnych nalot贸w.
P艂yn膮 nad miastem. To nie samoloty.
P艂yn膮 zburzone ko艣cio艂y,
Ogrody zmienione w cmentarze,
Ruiny, gruzy, zwaliska,
Ulice i domy znajome z dziecinnych lat,
Traugutta i 艢wi臋tokrzyska,
Nieca艂a i Nowy 艢wiat.
I p艂ynie miasto na skrzyd艂ach s艂awy,
I spada kamieniem na serce. Do dna.
Og艂aszam alarm dla miasta Warszawy.
Niech trwa !
馃挃 PAMI臉TAMY 馃挃
tuhal55 2024-08-01
Warto i trzeba pami臋ta膰 鈾笍 oddali za Polsk臋 swoje m艂ode 偶ycie.
Wieczny odpoczynek,racz im da膰 Panie !