Jedne z bardziej „wybitnych” tras turystycznych w Bieszczadach wiodą z Wetliny w pasmo graniczne. Co prawda niema tu zapierających dech w piersiach widoków (chociaż zdarzają się wyjątki np. Płasza), za to można zajrzeć do naszych południowych sąsiadów Słowaków, uspokoić skołatane nerwy szumem odwiecznych puszcz bukowych, jesienią szerokim echem niesie się po okolicy ryk jeleni, a w zimie mrozi w żyłach krew wilcze wycie. Towarzystwo na szlaku jest tu mniejsze i bardziej elitarne, bo decydując się na wędrówkę przez Fereczatą, Okraglik, Płaszę, Dziurkowiec, Rabią Skałę, Czerteż, Krzemieniec i Wielką Rawkę, trzeba się przygotować na całodzienny forsowny marsz…jednak czego człowiek nie robi dla tych kilku niezapomnianych chwil przeżycia wielkiej przygody ;)
dodane na fotoforum: