Otryt to specyficzne pasmo górskie w Bieszczadach. W romantycznym okresie bieszczadzkiej turystyki wędrówka po Otrycie uważana była za wyższą szkołę jazdy. Chociaż ten prosty jak strzelił, prawie osiemnastokilometrowy grzbiet ciągnący się z południa od doliny Sanu, na północ do doliny Głuchego. Wschodnie krańce masywu sięgają Smolnika, a po zachodniej stronie dobijają prawie do Zalewu Solińskiego.W wyższej wschodniej części Otrytu znajduje się najwyższy szczyt masywu - Trohaniec (939 mn.p.m.). Pewnie nie każdy o tym wie, ale po II wojnie światowej część Otrytu znajdowała się w granicach Związku Radzieckiego i dopiero w 1951 roku, w wyniku regulacji granicy z naszym wschodnim sąsiadem, Otryt w całości wrócił do Polski. Wbrew mapom na Otrycie prawie nie ma widokowych polan, z których można by się zorientować w topografii terenu. Grzbiet pokrywają zwarte bukowe lasy z labiryntem bardziej lub mniej uczęszczanych dróg lub ścieżek. W dodatku niektóre boczne odnogi są wyższe niż grzbiet główny, przez co niejeden nieopierzony turysta lądował w miejscu bardzo odległym od tego do którego zmierzał. Łatwiej tu było spotkać dzikiego zwierza niż człowieka na szlaku. W latach 70 tych ubiegłego wieku studenci socjologii z Warszawy zbudowali na Otrycie Dom Pracy Twórczej zwany Chatą Socjologa. W 2003 roku Chatka Sociologa spłonęła, ale wspólnym wysiłkiem studentów i turystów szybko ją odbudowano i od 2005 roku jest ponownie otwarta jako jedyne schronisko na Otrycie. Niestety wytrawna praca leśników, mających inne cele niż tworzenie atrakcji turystycznych, zniszczyła w znacznej mierze mit Otrytu. Pomimo tego w dalszym ciągu Otryt ma wiele do zaoferowania lubiącemu samotność turyście. Polecam zwłaszcza zachodnią cześć masywu, najbardziej oddaloną od cywilizacji i najmniej uczęszczaną, tam jeszcze można poczuć smak prawdziwej przygody sprzed lat …
dodane na fotoforum:
toni60 2011-11-18
To wszystko prawda co napisałes o Otrycie A nieistniejące wioski nad Sanem pod Otrytem Hulskie, Krywe i Tworylne grają niesamowicie na mojej wyobrazni.