świecące noce tężejące w pieśni
lat dawnych które w sobie śpią
złudne pola patrzeń totemicznych cieni
grząskich i odwiecznych
drżeń
pulsując zmierzchają chylą motyleny
wokół własnej osi rozsnuwając baśń
opowieść to krwawa zestalana życiem
pod podszewką blasku
na dnie złudnych
zdań