Zachód słońca
Nigdy nie przestanie zachwycać...
Patrzysz...
i wierzyć się nie chcę,
zachód słońca
przepięknie...
Stoję bez ruchu... z podniesioną głową
...koloryt barw na niebie,
słońce maluje obraz
promienie jeszcze takie ciepłe, jak letni wiatr
czerwony olbrzym
nisko, dumnie nad lasem
schowa sie za chwilę,
by rankiem, ogrzewać nas swym blaskiem
błękit...
lawą zalany,
płonie...niebo kolorami
w słońcu zakochane
noc już tuż...tuż...
cień zbiera żniwo
myślami zawładnie,
chłód jesieni płaszczem świat okryje
A ja dalej... z podziwem
na zachód patrzę
cudowny moment każdego dnia,
niech zawsze trwa i trwa.
Uśmiechnę się, jutro
idąc do pracy
złociste niebo
pełne nadziei
znów o świcie zobaczę...
aut. Cameleo... z netu