W sadzie owoców nie ma. Zmarzły. Kilka wisienek się tylko uratowało. Drzewka mają jednak spore przyrosty. :)
borosia 2011-06-08
Chyba tak powinnam zrobić, bo tylko pracuję i pracuję. :)) Drzewka w tym roku pielęgnował Borowski, bo miały całkiem zarośnięte wielką trawą misy pod koronami. Wyrwał wszystkie kępy i teraz wystarczy 10 minut raz w tygodniu, utrzymać taki stan. :)