Piąta rano ma pobudki,
Muezin budzi, sen za krótki,
Nie wypije piwa, wina, wódki,
Nie odwiedzi prostytutki,
W telewizji nie ma meczu,
Nie pośmieje się przy skeczu,
Nie zje z grilla wieprzowiny,
Chatę ma z wyschniętej gliny,
Nie wie co to w oknie szyby,
Nie wybierze się na ryby,
Zamiast jeansów, garniturów,
Na grzbiet szmata, parę sznurów,
Cały rok w sandałach spędza,
W każdym kącie siedzi nędza,
Jedna ręka do szamania,
Druga zaś do wycierania,
Przy muzyce nie potańczy,
Dzieci wokół jak szarańczy,
Ktoś mu wybrał narzeczoną,
Twarz ma wciąż nie ogoloną,
Same w życiu negatywy,
Więc tak siedzi ledwo żywy.
Wręczą nagle mu pakunek
Ciągnij sznurek, to warunek
Zmianą życia omamieni
I w sekundę świat sie zmieni.
friegem 2016-02-28
dobitnie...
jak zwykle trafione!
brawo
eleonor 2016-02-28
Fanatyzm jest najgroźniejszą bronią
olga39 2016-02-28
jestem pod wrażeniem Twojej Twórczości :)
womanb 2016-02-28
Przerażają mnie te zmiany świata
henry 2016-02-28
to niesamowite ile prawdy w tych słowach.....!!!!
tylko dlaczego przy tej okazji giną Ci, którzy nie sa tacy jak oni...... bo nie są...?
olga39 2016-03-07
miłego dzionka Ulubiony:)
(komentarze wyłączone)