W klasy gra się małym kamyczkiem, który należy popychać czubkiem buta. Elementy gry: chodnik, kamyczek, but i piękny rysunek kredą, najchętniej kolorową. Na górze jest Niebo, na dole jest Ziemia, trudno jest trafić kamyczkiem w Niebo, prawie zawsze źle się jakoś obliczy i kamyk wylatuje poza rysunek. Powoli jednak nabiera się zręczności koniecznej, by przechodzić z jednego kwadratu do drugiego, i któregoś dnia może się uda wyjść z Ziemi i przenieść kamyczek do samego Nieba. [...] Na nieszczęście, zanim ktokolwiek nauczy się przenosić swój kamyk do Nieba, nagle kończy się dzieciństwo i wpada się w książki, w lęk, w spekulacje na temat innego Nieba, do którego również trzeba umieć znaleźć drogę. A ponieważ skończyło się dzieciństwo [...], zapomina się, że aby się dostać do Nieba, potrzeba kamyczka i czubka buta./ Julio Cortázar – Gra w klasy/
https://www.youtube.com/watch?v=P8gTMx3THDk
samire 2013-04-03
A to dopiero niespodzianka! Zdjęcia widzę... :) Miło...Oczywiście to mnie najbardziej zaciekawiło... :) Będę zaglądać...Pozdrawiam :)
bossa45 2013-04-03
Witaj Samire !:))
Dziękuję i zapraszam..
..gra wyobraźni w obrazie i w słowie ..
Mam tylko nadzieję ,że Kandiński mi wybaczy ..,w końcu nie z byle kim go do gara wrzuciłam ,a z Cortazarem ;)
bossa45 2013-04-04
Liberty..:))
..no nie wiem ..te trzy wykrzykniki mnie onieśmielają ;)
Dziękuję :))
doloris 2013-04-04
"...„klasy”, dziecinny rytuał kamyków i podskakiwań na jednej nodze, prowadzący do Nieba..."
Autora znasz... :-)
henry 2013-04-05
Kiedys bardzo lubilam takie kompozycje... teraz zacyznam bardziej doceniac klasykę....
bossa45 2013-04-05
Izabelo na klasykę stawiam zawsze i bliżej mi do niej..w muzie ,książce,modzie etc..w każdej dziedzinie..,ale abstrakcja..Kandinskyego i Cortazara ...działała z premedytacją na wyobraźnię,intryguje..
bossa45 2013-04-06
„klasy”, dziecinny rytuał kamyków i podskakiwań.."-podskoczyłam i..się połamałam..
A tak na poważnie..
Doloris.."Gra w klasy" jest moją ulubioną pozycją. Czytałam ją na różne sposoby "z góry do dołu i wspak"..;) Uwielbiam do niej wracać ,wyrywać słowa z kontekstu.. Za każdym podejściem do tej książki odkrywam coś nowego.Cortazar zafundował nam cudowną grę słów ,myśli,niedopowiedzeń ..,nie narzucając jednocześnie niczego. Ilu czytelników będzie miała tyleż będzie interpretacji.
Zachwycam się nią wciąż i tak pewnie będzie ..w nieskończoność..