W pubie irlandzkim możliwe tylko wtedy, gdy weźmiesz piwo przed lokal. Tylko tam można zapalić. Bardzo mi to odpowiada. O dziwo, większości (palących) emigrantów z Polski również, choć nigdy wcześniej by nie przypuszczali, że tak można. Znajomi Polacy w ojczyźnie odnoszą się zazwyczaj do tego bardzo sceptycznie. "Dyskryminacja palaczy!" - wołają. "Piwko bez dymka? Bez sensu".
zzzzzzz 2010-02-22
Można to zalać spirytusem i poczekać kila dygodni.Wychodzi doskonała nalewka-petówka :)
boudika 2010-02-22
Dziękuję, postoję. Mam jeszcze limoncellę w lodówce i kieliszki w zamrażarce, jak znalazł. :)
nika81 2010-02-22
Ponoć jak się strzepnie popiół z papierosa do piwa zyskuje ono na mocy.....osobiście nie sprawdzałam.....
boudika 2010-02-22
Popiół z papierosa, ślina największego zbója w barze, smarki tygrysa i paznokcie czarnoksięznika. Standard.
an3ey 2010-02-22
Palenie na dworze to właściwie nie taki zły pomysł, dopóki jest dach nad głową, co mi w irlandzkich pub'ach bardziej przeszkadzało to godziny otwarcia, a raczej zamknięcia ;). Czy to jakieś bolszewickie piwko?
boudika 2010-02-22
Godziny zamknięcia są rzeczywiście nieludzkie. Chyba że jesteś pracownikiem. A piwo...sama nie wiem litewskie, ukraińskie... ale dobre było, zanim stalo się popielniczką.
denver 2010-02-22
Piwko rosyjskie, zresztą wyborne, podobnie jak Baltika nr 7 :)
A co do zakazu palenia w irl pubach, to moim zdaniem idealne rozwiązanie- nie wychodzisz po 5 minutach i nie śmierdzisz jakbyś karton fajek wyjarał.
Śmierdzimordy tytoniowe na zewnątrz i tam się truć ;)
Pozdro Martuś
peeping 2010-02-24
Kieliszki w kształcie buta-kozaka wydają takie fajne chlupnięcie, gdy się z nich pije. Zwłaszcza limoncellę:)
relisys 2010-04-01
co to stres potrafi zrobić ;) cool!