Kontynuuje ratowanie zagrozonej kociej kolonii...wylowilam juz 18 kotow...ciagle jakies 8 do zlapania..panienka na zdjeciu i jej kolezanki sprawily, ze sie zdziwiwlam...nigdy nie mialam okazji ich nawet dotknac, a i ona i dwie kolorowe calico siostry nie wykazuja zadnej agresji! Praktycznie wkladalam je do transporterow rekami...zadnej paniki, syczenia..ani jednego zadrapania..bardzo niezwykle zachowanie jak na koty urodzone z dzikich matek i wolnozyjace...rozpatrujemy ze znajoma ratowniczka opcje oddania ich do adopcji po sterylkach...ale byle komu nie oddam... :)
atiseti 2018-02-05
Niesamowite !!!
Zwierzęta są bardzo mądre i wiedza komu mogą zaufać !!!
Przyszedł Anioł je uratować to trzeba mu zaufać :)
betaww 2018-02-05
O kobieto......kobieto.....Tyle lat koty ratujesz i nie wiesz ,ze one wiedza ,ze to dla ich dobra i wiedza ,ze Twoje ręce nie robia nic złego. A swoją drogą , gdyby to było u nas juz bym go miała......Pozdrawiam Bozenko serdecznie....*****
orioli 2018-02-06
I słusznie, że nie oddasz byle komu. Ta ślicznota powinna trafić w dobre ręce, zwłaszcza że ma taki miły charakter.