Mam do czynienia z wieloma kotami, ktore mozna tylko nakarmic, wysterylizowac i - jesli to mozliwe zapewnic jakies schronienie do spania. W stodole na posesji gdzie nikt nie mieszka ciagle znajduje nowe koty. W zeszlym roku dzika kocica przyprowadzila 2 maluchy - zobaczylam je jak mialy prawie 2 miesiace. Unikaly mnie jak ognia - tak jak i mamusia, ktora zniknela wkrotce..O dziwo , jeden z dzikuskow , kiedy dorosl na tyle , zeby podejmowac wlasne decyzje ( dla kota to jakies 4 miesiace) zdecydowal, ze mu ludzie nie straszni i chcialby sie zaprzyjaznic...wiec od pewnego czasu biegl do mnie i tanczyl miedzy nogami domagajac sie pieszczot...Wczoraj lapalam koty na strylki , postanowilam zabrac i tego..dla niego wystarczyl transporterek - lekko go popchnelam i juz ...Pierwsza jego noc w ocieplanym garazu...
krycha2 2021-01-25
Śliczny....mam słabość do kotów i sama mam dwa w domu i 4ry w......kurniku..Tak, tak w kurniku...nie tykają kur a kury wręcz są przyjażnie nastawione...Śmiejemy się z mężem ,że koty to strażnicy naszego stadka...20 szt..W dzień siedzą w wolierze ale na noc koty mają swoje budki na terenie woliery...i wszystko gra...