https://www.youtube.com/watch?v=TOHdDPFm9oA
A jednak nie, moja wspólniczko w grzechu,
Ewo spod jabłoni w Ogrodzie Rozkoszy.
Kochałem twoje piersi i brzuch i usta,
Tylko jak pojąć, że jesteś inna, choć tożsama?
Że wypukłość i wklęsłość uzupełniają się
Ale czuć i myśleć możemy podobnie?
Że oczy tak samo widzą, uszy tak samo słyszą
I dotyk rzeczy ziemskie tak samo poznaje?
Nie jedno ale dwoje, nie dwoje bo jedno,
Ja drugi, żebym siebie był przez to świadomy.
I z drzewa wiadomości jadł z tobą owoce
I krętymi drogami przemierzał pustynie.