Polska
bez krzyków
ten wróg, ten patriota
bez wrzasku święta ,moja racja
bez miłujących na ustach
a z pogarda w sercu
dla drugiego polaka ,
bo przecież to nie krajan
gorszy jakiś ubek
a patriota ten,co krzyczy hańba
i po socjal ustawiający się,
w kolejce dumnie.
Racz mi panie Polskę zwróci
bez krzykaczy
sortujących ludzi
Polskę pachnącą nutą Mazowsza
z śpiewem świerszczy,przyjaznym uśmiechem
kraj w którym człowiek, szanuje człowieka
gdzie poranek niedzielny pachnie
miłością,kawą
a nie krzykiem nawiedzonych
z politycznej ambony