To kolejna znajdka w moim domu. Tym razem niestety kociątko fizycznie odczuło brak mamci, zasypiając "ciamka" koniuszek swojego ogonka:) Na razie próbuję łagodnie wyjmować "ciamkany" ogonek. Jutro pan W. pomoże wybrać jakąś opcję wspomagającą.
dodane na fotoforum: