Takie coś też miałem. Jak w nocy, nieraz wzywany byłem alarmowo do jednostki to cała dzielnica, wiedziała, że jest jakieś zdarzenie bo strażak odpalił swój ciągnik. Koledzy się nabijali - że po cichu podjechałem pod okno swojej panienki i wyłączyłem silnik. Potem zmieniłem na Jawę 250. i Było już CICHO.
marii50 2009-03-18
I mój narzeczony w tamtych czasach też taką maszyną do mnie przyjeżdżał,oj cała okolica słyszała...ale są to dobre motory nawet dziś, (jak ktoś jeszcze je ma),a zloty świadczą o tym że jest ich jeszcze bardzo dużo...:)*