Siedzi samotny pomiędzy kratami,
Zaklęty w pustce i swej samotności.
Spojrzy na Ciebie smutnymi ślepkami
W nadziei, że dasz mu choć trochę miłości.
Nie trzeba majątków, by dać mu coś z siebie,
By odmienić skazańca smutny los.
Niewinny on przecież i wart jest on Ciebie
Jak prosi przez kraty wystawiając nos.
I mogę gwarantować, że da wszystko co może,
By podziękować Ci za szansę, której mu nikt nie chciał dać.
I zawsze na duchu Cię wesprze, wspomoże
I zyskasz kogoś wiernego do końca życia swego,
Który będzie dawał, a nie tylko brał.
Zdjęcie zapożyczone ze strony Fundacji Azylu pod Psim Aniołem
dodane na fotoforum: