Bozia dała pieskom zbyt krótkie to życie,
coś się Jej popsuło w wielkim, boskim planie.
Może nie powinnam, lecz zapytam skrycie-
czemu mi zabrano me pieskie kochanie?
Czemu nie zobaczę więcej słodkiej mordki
uśmiechniętej stale z rana do wieczora?
Czemu nie usłyszę już więcej szczekania?
Jak można zamienić to mądre spojrzenie
na samotne chwile gorzkiego czekania?
Może Bóg się jednak nie pomylił w planie
i dobrze obliczył kruche, pieskie życie.
Gdy zsyła tu dobre, przyjacielskie dusze
daje im też tajny plan do wykonania-
mają nas nauczyć zapomnianej dawno sztuki bezinteresownego kochania.
Daje Bóg im więc kilka tylko lat,
by nauczyć ludzi kochać tak po prostu
i cudowne oczy, których krótki blask
roztopi serc wielu lodowe komnaty,
a do tego przecież wielu nie potrzeba lat,
by uczynić człowieka wewnętrznie bogatym...
__________________________________________
Moje zdjęcia proszę oglądać na białym tle.Dziękuję.
dodane na fotoforum:
kromis 2010-04-28
Jurasek mial to szczescie, ze mogl spedzic ostatnie swoje dni w domu pelnym milosci...jestem pewna, ze tam gdzie teraz jest szczescie mu dopisuje, a Ciebie pilnuje....zobaczysz, w krotce wysle Ci zmiennika...tak juz jest jak raz zakochuje sie w piesku lub kotku :)
skorp 2010-04-28
myślę jak Kromis...choć to takie trudne powitać nowego gościa po takim pożegnaniu....
ale gdzieś jest jakiś biedak, który czeka tylko na Ciebie podaruje Ci całe swoje serce, gdy tylko się do niego uśmiechniesz...
dalia45 2010-06-14
rozumiem Ciebie, 1 czerwca po 12 latach odfrunął do nieba Gucio :( ,ale mam drugiego bardzo kochanego łobuza :)