Swobodnie i cicho kołyszą się
Jej aksamitne płatki na wietrze.
Zaprasza i subtelnie nęci snem,
Upajając Cię swoim powietrzem.
Marzysz o niej pełen radości,
Tobie ufa, Tobie uśmiech składa,
Dla Ciebie trzyma te wonności.
Jakże cudna lilia jest Ci dana…
Masz odwagę, wyciągasz rękę ku niej,
Ośmielasz się objąć tą kruchość
Ale… stój! Każ emocjom iść wolniej!
Wiesz, jak mordercza może być chciwość?
Szybko zabierz mordercze kłody!
Gdzie bojaźń, wstyd i nieśmiałe drżenie?
Lecz potem… nie dasz ani kropli wody,
Zabierzesz nawet słońca promienie…
Delikatny kwiat – więdnie więc szybko.
Myślisz co naprawić, jak cofnąć chwilę,
Bladymi ustami szepczesz tylko:
„Zostań, chcę teraz być Twym motylem…”
dodane na fotoforum: