Kraków...

Kraków...

Uśpione miasto żelaznym dymem
wieczne jak Rzym
lub Hollywood
o świcie
kładzie mnie u stóp sennych jeszcze bram
śpią w murach Antyfonyptaki i kadzidła
zielenieją na dachach wieki
kamienie pragną
postaci
ciężarne ulice
tak wszyscy kochamy to miasto
że umieramy dla niego
przedwcześnie