Ciarki mnie przechodzą jak ktoś taką potrawę nazywa Bigosem . Nie żeby było w niej ( potrawie )coś nie tak . Lubię taką kapustkę . Lubię nawet doprawić ją koncentratem czego przy bigosie nie robię . Drażni mnie po prostu używanie nazwy Bigos . Nie wiem czy słusznie czy nie . Dla mnie po prostu Bigos to świętość .
Na taką kapustkę odkładam sobie wędlinę niejako przy okazji ( a to mi się plasterek szynki ,,poszarpie" , a to zostanie kawałeczek śląskiej , końcówka z polędwicy ). Dokładam do tego kawałeczek boczku ( wędzony lub surowy lub taki i taki ), cebulkę i pieczarki - robię i cieszę się jej smakiem . Ale nigdy nie pomyślę o niej ( kapuście- potrawie ) jako o Bigosie .
Przepis na blogu ,,Buniabaje w kuchni"
https://kuchniababcigramolki-buni.blogspot.com/2012/03/antypody-bigosu.html
dodane na fotoforum:
krynia2 2012-03-27
Podobnie przyrządzam kapustkę.........świetne danie i takie pogotowie ratunkowe......cvzasem bywa ,że ugotowana tak kapuste mrożę.Potem jak znalazł........pozdrawiam.
fanrats 2012-03-28
Słuszne stanowisko :) Kapustę można przyrządzić na setki sposobów, ale bigos, to bigos.
babcia1 2012-03-29
ja właśnie zamroziłam tylko zamiast koncentratu włożyłam posiekanego mrożonego koperku..pycha
bunia 2012-03-29
babcia1- juz mi sie marzy młoda z koperkiem . Po Świetach będę robić gołąbki to pewnie środek kapustki ugotuję tak jak Ty z koperkiem