Fascynuje mnie to jak typowo ,,przednówkowe" czy kryzysowe potrawy wybijają się na światowe hity . Tak było z pizzą czyli zwykłym plackiem biedoty , shusi - robionym przez biedaków których nie stać było na gotowanie świeżego ryżu i musieli go konserwować octem ryżowym . Podobnie chyba było i z panzanella toscana . Żal było wyrzucić suchy chleb więc skropiono go oliwą i wymieszano z sezonowymi dodatkami . Okazało się , że pomysł trafił smakowo w 10-tkę . Potrawa idealna na upały.
Przepis na blogu ,,Buniabaje w kuchni"
https://kuchniababcigramolki-buni.blogspot.com/2012/05/ala-panzanella-toscana-wg-buni.html
dodane na fotoforum:
delfi 2012-05-23
No teraz Grecy tak jedzą a my całe życie....:)
Pozdrawiam
bunia 2012-05-23
A wiesz , że jakoś nigdy nawet w kartkowych czasach nie wpadłam na taką kombinację ( może dla tego że pomidory były w sezonie a jak były sezonowe warzywa to nie było biedy ). Obchodziłam pomysł namokniętego chleba z daleka ( tak jak przeraża mnie wodzionka )- az do dziś .A tu okazuje się , że Włosi szczycą sie tą potrawą.
pitus 2012-05-23
polecam Buniu również Bruschettę,,,która wyglada równie smakowicie,i podobnie
bunia 2012-05-23
pitus- Bruschettę - robię i również wszystkim polecam - tu mnie troche stopowało to , ze chleb ma namakać sokiem i oliwą . Okazało sie że jest super. Chyba przetestuje inne włoskie ( i nie tylko ) przepisy z cyklu ,, bieda zupki " na upały
pitus 2012-05-23
dobre sobie:))bieda zupki:))
takie np, Gaspacho,,,toz to królewskie danie,,a takie proste,,dla prostych ludzi:))
bunia 2012-05-24
pitus - no i właśnie to mnie fascynuje , że te dania ,, z pod strzechy " raptem trafiają na salony . Ironia losu czy czysty snobizm ? Podejrzewam , że połowa ludzi połowy potraw z kuchni innych narodów by nie zjadła gdyby nie to , że zaczęto je podawać w renomowanych miejscach i ,,wybiły " sie . Cóż tacy już jesteśmy , że jak zupę z pokrzyw przed wojną gotowała Babcia to była bieda , potem robiła ją Ciocia Marysia i była smaczna , a jak podaje szef kuchni z Grand Hotelu to genialne , nowatorskie danie .Fakt , że sposób podania na pewno też wpływa na to jak oceniamy jedzenie .
pitus 2012-05-24
pieknie napisane:)))
zgadzam sie,,
siestala 2012-05-24
Jak się zastanowić, to salata Waldorf też jest ziemniakami, selerem naciowym, garścią orzechów włoskich i majonezem;) Teściowa moja mawia, że "nie potrawa a przyprawa"- czyli z tych samych składników można zrobic cudo albo wypełniacz kosza na śmieci.
Uwielbiam wszelkie potrawy, które nazywam "witajcie razem"- czyli co zrobic z tym, co zostalo w lodowce z wczoraj i przedwczoraj. Stanowi to wyzwanie a i pole do popisu i kreacji niepowtarzalnych potraw. A czy to nazwac okrywaniem bidy czy wielką improwizacją? To jak wyszło da odpowiedź.
bunia 2012-05-24
siestala- masz rację . Z ta bieda zupkę to mi bardziej chodziło o to , ze wiele potraw odziedziczyłam po Prababci która gotowała je z musu w czasie I czy II Wojny .Właśnie zupę z pokrzyw , pierogi z kaszą i takie tam , potem ja je gotowałam w czasach kartkowych jak nic nie było , a teraz ja i moje dziewczyny gotują bo smaczne i zdrowe . Pewnie że ta biedna wersja zupy z pokrzyw była bez śmietany a pierogi z kaszą nie kraszone i z najgorszych zmiotek kaszy - ale pomysł sie liczył. I na świecie jest wiele takich potraw - gotowano je z biedy a potem uszlachetniono , doprawiono i jest rarytas.