Kiedy uda mi się kupić wyjątkowo ładny kawałek mięsa od szynki korci mnie na robienie z niego wszelkich odmian gotowanej szynki w sosach .Takie mięso ma tylko jedną wadę - jest moim zdaniem mało dekoracyjne .Postanowiłam temu zaradzić . Wymyśliłam metodę ,,kanapek z wkładką " .
Przepis na blogu ,,Buniabaje w kuchni"
https://kuchniababcigramolki-buni.blogspot.com/2012/06/sztukamies-wieprzowy-w-paski.html
dodane na fotoforum:
zoska56 2012-06-20
a czy to przypadkiem nie nazywa sie ,,sztukamięsa'' a nie ,,sztukamięs''?????????
bunia 2012-06-20
Jesli trzymać się starego nazewnictwa i źródłosłowu z kuchni austryiackiej ( Tafelspitz ) to sztukamięs - mięs nie mięsa bo podawano kilka mięs . Jeśli przyjąć , że ja ( my teraz z reguły ) podajemy jedo mięso to może być sztuka mięsa . Ale mnie ta sztuka miesa bardziej kojarzy sie z kawałkiem mięsa które miała bym kupić u rzeźnika niż z potrawą więc pozostanę przy starej nazwie.
bahus 2012-06-21
Masz rację już dawno zastanawiałem się na sensem określania "sztuka mięsa"... mam te same skojarzenia; "sztuka mięsa" to podstawowy kawał mięcha gorzej lub lepiej przygotowany przez chabaśnika (to po poznańsku) czyli rzeźnika. Twoje określenie sztukamięs jest trafniejszy i oddaje właściwy sens potrawie. Ale cóż musimy się pogodzić z zastałymi określeniami, czasami już bardzo przestarzałymi.
bunia 2012-06-21
bahus- prawdę mówiąc nigdy nie zastanawiałam się specjalnie nad tym czy < ta sztuka ", czy ten ,, Sztukamięs " . Od zawsze w zapiskach po Prababci i w domu mówiło się Sztukamięs więc tego się trzymam .Jedno na pewno się nie zgadza - sztukamięs był wołowy - ale ponieważ u mnie ciężko z ,, płynnością wołowiny" ( nie mam pojęcia czemu raz jest a raz nie - częściej nie ) to gotuję z innych gatunków .