Klasyka letnich posiłków. Jedzenie na wszelkich wypadach kajakowych to były grzyby, ryby i owoce lasu . Smażyłam to co złowiliśmy , herbatki były z leśnych ziół .Do tego naleśniki z owocami , pierogi na wiośle i najważniejsze - zimne zupy owocowe ( z poziomek, malin , jeżyn i jagód ) .Jak udawało się zrobić je zimne - to proste ugotowaną zupę wstawiało sie w garnku w dół wykopany w ziemi koło brzegu jeziora i tam stygła przykryta trawą. Do tego makaron z naleśników .Dziś wystarczy lodówka.
Przepis na blogu ,,Buniabaje w kuchni"
https://kuchniababcigramolki-buni.blogspot.com/2012/07/zupa-jagodowa-na-zimno-wg-buni.html
dodane na fotoforum:
bunia 2012-07-09
Bahus - a wiesz dla czego nie lubisz ? bo z reguły robi się je rozwodnione , słodkie i ciepłe.Też tak miałam . Odkąd sama robię i są lekko cierpkie , bardzo mocno owocowe i podawane na zimno - lubię.Spróbuj tak kiedyś zrobić.
babcia1 2012-07-10
ja też nie przepadam ale muszę kiedyś zrobić może na stare lata smak mi się zmienił ..hihi
asiek82 2012-07-11
mmmm przypomniały mi się smaki dzieciństwa kiedy babcia na takim jeszcze starym piecu robiła zupę truskawkową:)chyba spróbuję tą jagodową i wrócę do wspomnień.....:)
asiek82 2012-07-11
przeczytałam przepis i mam jedno pytanko:czy te jagody z cukrem brązowym smaży się tak "na sucho"?czy najpierw troszkę na dno czegoś się daje?
bunia 2012-07-11
asiek82- ja smażę na sucho- tzn - jak wsypię jagody to je trochę pogniotę łyżką lub widelcem - zasypię cukrem i potem same już puszczą sok .
asiek82 2012-07-11
ok dzięki:)