Syn kupił bez uzgodnienia z Mamusią ( to znaczy z moimi planami) melon kantalupa .
Jakoś nikt nie miał ochoty na wyjadanie go ot tak sobie łyżeczką. Postanowiłam podać go w kilku małych ,,przegryzajkach\". Na początek padło na koreczki. Tradycyjnie melon kojarzymy z szynką parmeńską. Ale po pierwsze w domu nie było, po drugie nie przepadam za tego typu szynkami.
Powyciągałam co było w lodówce i zaczęłam eksperymenty metodą prób i błędów- biorąc po kawalątku melona i zestawiając je z innymi produktami.
I chyba moje kubki smakowe dziwnie pracują bo najbardziej smakuje mi w zestawieniu ekstremalnym.
Kto odważny niech spróbuje.
Przepis na blogu ,, Buniabaje w kuchni\"
https://kuchniababcigramolki-buni.blogspot.com/2013/09/koreczkowy-bana-nie-do-konca.html
dodane na fotoforum: